Ach ten język!

Ktoś by powiedział 'To czego tam się, głupia, pchałaś! Jak języka nie znasz'. O, a czy ja się pchałam to już kwestia sporna, bo to była nasza wspólna decyzja. Jeśli chcemy być razem to albo wóz albo przewóz. No i był przewóz. Mnie, zestresowanej przez całą Polskę i jeszcze przez pół Niemiec. Co ten biedny stary musiał się nasłuchać podczas drogi. Dopóki w końcu nie padłam i nie obudziłam się 90 km od nowego domu.

Ale miało być przecież o języku. Niemiecki znam, pojedyncze słowa rozumiem i nawet kilka potrafię powiedzieć. Jeśli mocno się skupię to i sens całego zdania zrozumiem! Ale masz ci los - nie odpowiem. Sytuacja w sklepie. Stary już wie, że można mnie samą przy kasie zostawić, bo zapłacę, podziękuję i pożegnam, więc zabiera koszyk i już prawie stoi w drzwiach, kiedy słyszy moje rozpaczliwe:
-Łukasz, chodź tutaj!
Zostawia koszyk i niczym rycerz  biegnie by ratować swoją damę. A dama niczym ryba, otwiera usta i je zamyka. Kasjerka pomyliła się przy wydawaniu reszty o całe 50 euro. Na szczęście zaraz zrozumiała swój błąd i oddała. Ale dama albo ryba omal zawału nie dostała. Była opcja przed wyjściem, że pójdę sama, ale gdyby nie on... Zapewne wróciłabym do domu zabeczana i bez pieniędzy. Stary teraz już wie, że jednak nie wolno mnie zostawiać. Nigdzie. 

W pracy jest dużo Polaków, ale jeszcze więcej obcokrajowców, nie tylko Niemców. Jesteśmy podzieleni tak naprawdę na dwa obozy, ale wszyscy zajmujemy się komisjonowaniem pieczywa, które rozwozimy na rolkach. No i tak któregoś razu ciągne dwie rolki. Słyszę za sobą 'halo'. Oho, będą kłopoty. 
-Deine Rolli? Zwei? 
-Tak... Yes... Ja! 
No gdybym umiała jeszcze po rosyjsku to i po rosyjsku bym powiedziała! 

Niektóre rolki musimy wyciągać z aut, co jest dość ciężkie, bo rolka z chlebem waży, a trzeba ją trochę podnieść... No w końcu wyciągnęłam dwie, chcę iść po trzecią, ale nie zdążyłam głowy odwrócić, a tu hyc koleś z drugiego obozu za te rolki i chce jechać. 
-Halo, zostaw! 
-Was? 
-Meine! Nein! 
-Warum?
Pyta z kpiącym uśmiechem i dalej chce je ciągnąć w swoją stronę. 
-Z auta se wyciągnij! 
-Ich verstehe kein polnisch! 
-Gówno mnie obchodzi, że nie rozumiesz. Tam jest auto i z tamtąd se wyciągnij! 

I tak właśnie skończyła się moja cierpliwość do języków.

Mały smaczek na sam koniec. Byliśmy dzisiaj w restauracji. Jako, że nie chciało nam się gotować. Zjedliśmy, było bardzo dobre, wstajemy do płacenia i wyjścia. Kelner pyta oczywiście po niemiecku czy smakowało. Kiwam głową w odpowiedzi, że tak. 
-Dobro? - pyta znowu.
-Dobro! - śmieję się.
-Ja wohl!

O niemieckim jedzeniu i jego smakach w następnym poście. 

216 komentarzy:

  1. Dobrze, że nie byłaś sama na tych zakupach i udało Ci się uniknąć straty pieniędzy. A co do znajomości obcego języka, potem będzie coraz łatwiej. Człowiek się osłucha i więcej rzeczy zacznie rozumieć. Fajnie też czasem mieć jakieś książki z rozmówkami i kursem językowym, w którym przystępnie podano najważniejsze reguły itp. Tak, by np. wieczorem w domu sobie poprzeglądać. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Restauracja to fajna przyjemność, we dwoje super sprawa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna historia, troszkę zabawna, ale myślę, że w sklepie bym skończyła tak samo. Też nie potrafię się odezwać. Mam niesamowitą blokadę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zeby historia wydarzyła się w Polsce, szybko upomniałabym się o swoje. A tu nie dość, że sytuacja stresująca, to jeszcze w obcym języku...

      Usuń
  4. mieszkałam w Niemczech kilka lat i na początku też było mi ciężko, a czasami zabawnie z językiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak człowiek obcuje i obraca się w towarzystwie języka to jest coraz łatwiej :)

      Usuń
    2. Otóż to dziewczyny, słówka same wpadają do głowy :)

      Usuń
    3. To tak jak przy oglądaniu filmów w obcym języku z naisami :)

      Usuń
    4. Ja angielskich słówek najwięcej nauczyłam się przez grę, w której musiałam odkryć kto kogo zabił i poszukać dowodów. Aż zaraz sprawdzę czy jest taka po niemiecku :)

      Usuń
    5. Moja siostra tak samo tylko to była gra RPG czy jakoś tak i grała z graczami z innych krajów ;)

      Usuń
    6. Bardzo fajna sprawa z tymi grami. Kiedyś w szkole gość, który wcale nie chodził na lekcje, bo grał w Lola, zdał maturę z angielskiego na 100%. Właśnie dzięki graniu z innymi graczami innych narodowości.

      Usuń
    7. Lol to jakaś gra? :)
      Pamiętam jak oglądałam filmy z napisami po angielsku potem kiedy słyszałam dane słowo wiedziałam co oznacza ale gdyby ktoś kazał mi powiedzieć jak się po amgielksu to i to to bym musiała dłużej się zastanowić... taka pamięć słuchowa;)

      Usuń
    8. LOL inaczej Leuage of Legends czy jakoś tak :) nie wiem na czym polega, bo nigdy nie grałam, ale ponoć jest bardzo wciągająca :) Dobra pamięć ale krótka :D

      Usuń
    9. Nie znam ale ja nie gram... kiedyś grałam w Heroesa III ale to w gimnazjum xD

      Usuń
    10. Mój 'stary' dużo gra, dla mnie to tylko pochłaniacz wolnego czasu, który można wykorzystać inaczej. Chociaż nie powiem, na konsoli w jakąś zrecznościówkę bym pograła :)

      Usuń
    11. Ja tam wolę poczytać ;)

      Usuń
    12. Ja też, zdecydowanie :)

      Usuń
    13. Przyjemne z pożytecznym :)

      Usuń
    14. Oczywiście, że tak :) w sam raz na zimowe wieczory :)

      Usuń
    15. No w sumie tak. Książka jest dobra na wszystko :) Preferujesz książki papierowe czy e-booki?

      Usuń
    16. Tylko książki.. zapach książki, dotyk papieru, kontakt z książką no i lepsze na mój wzrok i lepiej j est mi isę skupić ;)

      PS Piękne zmiany :)

      Usuń
    17. Też byłam tego zdania, dopóki nie wyjechałam tutaj i nie kupiłam sobie czytnika :) Super sprawa mając ograniczony dostęp, a i papier elektroniczny nie męczy oczu :)

      Usuń
    18. To chyba jednak kwestia przyzywczajenia ;)

      Usuń
    19. Chociaż i te mozna mzienić :)

      Usuń
    20. Można, a czasem nawet trzeba :) nie ma jednak nic takiego jak piękny zapach książki.

      Usuń
    21. No pewnie ale czasem nie ma wyjścia

      Usuń
    22. Zawsze można iść do księgarni i powąchać te niemieckie :D

      Usuń
    23. Pachną inaczej niż te polskie? ;D

      Usuń
    24. Too raczej czy chyba? ;D

      Usuń
    25. Nieee no zapach ten sam :D może nawet kiedy się skuszę na taką niemiecką książkę :)

      Usuń
    26. Moja nauczycielka ze szkoły była rosjanką. Umiała polski, niemiecki, angielski i jeszcze chyba francuski. Wszystkich języków nauczyła się czytając książki, więc chyba coś w tym jest :)

      Usuń
  5. Jeżu, ja całą szkołę średnią leciałam na ściągach z niemieckiego. Nie umiem ani jednego słowa w tym języku i szczerze z wzajemnością go nienawidzę :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w szkole uczyłam się go 10 lat. Powinnam gadać bez zająknięcia. A tu niestety. Choć powiem Ci, że tego co uczą w szkole, bardzo rzadko można spotkać tutaj. Na przywitanie nawet w sklepie nie mówią 'guten morgen' czy 'Guten tag' tylko 'morgen', 'halo', a 'aufwiedersehen' nie slyszałam nigdzie. Nawet w kolejce u lekarza, gdzie nikogo nie znasz. 'Tschüss' albo 'ciao' :)

      Usuń
    2. Myślę, że jak będziesz systematycznie się uczyć, to w końcu ogarniesz ten język :)

      Usuń
    3. Liczę na to, bo chciałabym też zmienić w przyszłości pracę na inną :)

      Usuń
  6. haha ale się uśmiałam:D::D:D wincyj takich postów z życia:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj będzie, bo ja to jestem człowiek przypadek :D wszędzie wleze i wszystko zepsuje :)

      Usuń
    2. napiszesz książkę kiedyś jak nic:D

      Usuń
    3. A wiesz, że kiedyś była w planach? :) Zobaczymy co los przyniesie.

      Usuń
    4. chętnie bym przeczytała Twe perypetie bo masz dryg do pisania:)

      Usuń
  7. Mam koleżankę Ukrainkę - zdarza nam się jednocześnie mówić po polsku, rosyjsku i angielsku ;) Tylko inni na nas dziwnie patrzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Początki są zawsze ciężkie. Wiem coś o tym ;) miałam różne śmieszne sytuację, ale to nie tylko ja. Wiele mogę o tym opowiadać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowiedz! :) Fajnie, że nie jestem sama :)

      Usuń
    2. Z przyjemnością stworzę w wolnej chwili podobny post ;)

      Usuń
    3. W takim razie czekam i na pewno wpadnę :)

      Usuń
  9. Dobrze, że jednak nie zostałaś bez tych 50 euro haha :D
    Mój blog♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja historia jest taka, że obiecałam sobie nigdy nie wyemigrować. Zagranica turystycznie – owszem, ale mieszkać poza Polską nie zamierzałam nigdy. Inna sprawa, że mnie po prostu dobrze było w naszym kraju. Cieszyłam się dużą samodzielnością i zaradnością i gdyby przyszło nam wracać do Polski, chyba wrzeszczałabym z radości pół dnia.

    Wszystko się zmieniło kiedy poznałam przyszłego męża i musiałam podjąć najważniejszą decyzję życia. I skończyła się niezależność, skończyło się życie kulturowe, moja wszędobylskość i skończyłam z głęboką depresją.

    Po rosyjsku jest "da".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie miałam w planach wyprowadzki za granicę. Byłam typowym polskim piecuchem. Los płata różne figle.

      Usuń
  11. "Stamtąd se wyciągnij" xD o jeny... jak ja znam takie sytuację... rozumiesz i nawet coś byś wydukała w odpowiedzi ale jakoś tak nie da rady... nie bój się mówić (nawet niepoprawnie) oni zrozumieją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam sytuację też jak szliśmy i niechcący uderzyła łokciem pewną Panią. Raczej nie zrozumiała mojego 'przepraszam' po polsku :) Jeszcze chyba nie ten czas na mówienie, choć powoli się przełamuj~ :)

      Usuń
  12. Ja czasami mam wrażenie, że Niemcy bardziej rozumieją co mówię po polsku, niż w ich rodzimym języku. Ale w sumie jeżeli miałabym wybierać pomiędzy mówieniem w języku niemieckim, a mówieniem w języku angielskim, to zdecydowanie wolę pierwszą opcję.
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  13. Miło się czytało, czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie uczyłam się nigdy niemieckiego i dla mnie ten język jest mało zachęcający. Taki twardy w wymowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze twierdziłam, że każde zdanie w tym języku brzmi jak rozkaz. I coś w tym jest, ale teraz słysząc Niemców jest to dość zabawne.

      Usuń
  15. Żałuję, że w młodości nie poznałam kilku języków obcych. Teraz, gdy mam już ponad 80 lat na karku trudno się uczyć języków, choć są tacy, co to potrafią. Maria.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudne, ale nie niemożliwe :) Może warto spróbować?

      Usuń
  16. Za językiem niemieckim zbytnio nie przepadam, a dogadanie się z kimkolwiek mogłoby się u mnie skończyć podobnie xd Pozdrawiam!
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ładnie piszesz posty.Niemiecki dla mnie jest bardzo trudny,ale myślę,że warto go się uczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda jest trudny, twardy, ale języków warto jest się uczyć. Niewiadomo nigdy gdzie nas los poniesie :)

      Usuń
  18. 6 lat miałam niemiecki w szkole, ale coś czuję,że nie dogadałabym się z nikim:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczyłam się niemieckiego 10 lat w szkole, ale zawsze miałam blokadę co do mówienia w tym języku :)

      Usuń
  19. Kapitalna historia! Napisana z takim poczuciem humoru, brawo :D No zrobiłaś mi dzień!

    OdpowiedzUsuń
  20. tak jak lubię angielski, to tak nienawidze niemieckiego. Jak bym nie próbowała, to nie moge przekonać się do tego języka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W szkole też uważałam, że to zło w najgorszej postaci. Każde zdanie brzmiało jak rozkaz. I też wolałam angielski. No cóż... Los się chyba na mnie zemścił :D

      Usuń
    2. A ja w sumie żałuję, że się go nie uczyłam. W szkole, z racji niechęci do niemieckiego wybrałam francuski. A tak się stało, że z czasem (niestety, ciut za późno) znalazłam dwa zespołu, które śpiewają po niemiecku i osłuchałam się z tym językiem, w sumie dużo rozumiem, ale oczywiście nie mówię. No i żałuję, bo fancuskiego się nie nauczyłam, do Francji nie wybieram, a w Niemczech bywam i by się przydało..:P

      Usuń
    3. Po czasie wiem, że szkoła nie nauczy Cię tego jak rozmawiać. Ona uczy suchych faktów. Także myślę, że nic straconego :)

      Usuń
  21. Nie lubię tego języka, jest taki twardy i mało zachęcający. Jakoś nie mogę się do niego przekonać i w sumie dobrze, że się go nie uczyłam, bo chyba miałabym pałę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc ja zawsze byłam zagrożona :D na jednym wypracowaniu napisałam kiedyś zamiast 'lubię bawić się z dziecmi' to 'lubię robić dzieci'. Miałam 15 lat, wyobraź sobie minę nauczycielki :D

      Usuń
  22. Te jeżyki to moje utrapienie ;D Niby rozumiem jak ktoś do mnie mówi i po angielsku i po niemiecku, ale za chiny nie potrafię sklecić całego zdania i odpowiedzieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Przez większość edukacji uczyłam się języka niemieckiego, zdałam nawet egzamin na b2 na studiach, ale co z tego, jak teraz, po 7 latach już nie pamiętam prawie nic... To znaczy gramatykę wciąż znam, ale co z tego, jak pozapominałam słownictwo :). Tak to jest, jak się nie używa języka na co dzień. Myślę, że bym miała więc więcej śmiesznych sytuacji niż Ty ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kochana, to tylko kilka smaczków :D w sytuacjach kryzysowych zapominam niemieckiego i zamiast szukać odpowiednich słów, ja nawijam po polsku. Doskonale pamiętam jak niechcący potrąciłam łokciem kobietę na spacerze. I zamiast po niemiecku, ja do niej 'przepraszam' po polsku. Dopiero kilka kroków później uświadomiłam sobie co zrobiłam :D

      Usuń
    2. W sytuacjach kryzysowych człowiek często robi dziwne rzeczy ;).

      Usuń
  24. ja wiem, że dla CIebie momentami to są dramaty i masakra, ale jak się to czyta to ciężko się nie uśmiechnąć ;D to są historie kte będziesz wspominać ze śmiechem długoo! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja niemieckiego nawet maturę zdawała, a teraz po tylu latach, to wygęgać bym się nie potrafiła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja 10 lat uczyłam się w szkole niemieckiego i tak zastanawiam się na kij mnie to było, skoro dziś stoję jak sierota i nie potrafię nic powiedzieć? :)

      Usuń
  26. O ja faktycznie... ale pewnie miałabym podobnie jak Ty- skończyłam swoja edukację z Niemieckim prawie 20 lat temu i obecnie raczej go wcale nie używam bo nigdy za niemickim niestety nie przepadałam. Dobrze,że odzyskałaś stracone Euro- bo to jednak trochę pieniędzy było :-)
    CZekam na ciag dalszy opowieści prosto z zachodniej granicy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja powiem szczerze, że niemieckiego też nigdy nie lubiłam. Nie zdawałam sobie jednak sprawy, że będzie mi potrzebny :) los płata różne figle :D

      Usuń
    2. Zawzse bałam się takiej sytuacji,że będę w duch przeklinać ,że tak porzuciłam te prawie 20 lat temu :-) Oj płata to prawda :-)

      Usuń
    3. Wychodzę z założenia, że nigdy nie można niczego żałować. A tym bardziej szkolnych lat :) i szczerze mówiąc języka nauczysz się szybciej, kiedy los stawia Cię pod ścianą niż w szkolnej ławce :)

      Usuń
  27. tak to już bywa z tym językiem :D ja niemieckiego w ogóle nie znam :D A jak bywa za granicą umiem porozumieć się tylko po angielsku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angielskim też ledwo dukam :D jestem wyjątkowo odporna na obce języki :D

      Usuń
  28. ..nie lubię niemieckiego ..kiedyś miałam w szkole niemiecki to dość szybko przepisałam się na angielski ;)
    ..dobrze, że nie jesteś sama i możesz jakoś wybrnąć z przeróżnych sytuacji niby zabawnych jednakże stresujących.. na pewno po jakimś czasie uda Ci się osłuchując oszlifować język niemiecki ;)

    - pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. O matko, ta sytuacja z wyciąganiem rolek mnie powaliła na kolana :D
    Ale co Ci powiem, ja sama akurat znam kilka języków, bo jestem poliglotką i nawiązując do Twojego tak, yes, ja! to ja tak często miewam z zaskoczenia, że wyskakuję we wszystkich językach tylko nie w tym, co teraz potrzeba XD Często też mam tak, że np. rozmawiam po niemiecku, a jak na złość nie mogę się na niego przełączyć myślami z japońskiego, bo zawsze mój pierwszy odruch językowy to japoński XD

    Ale! Nie poddawaj się :D Rozmawiaj jak najwięcej, nie milcz, a jak Cię wkurzą to gadaj po polsku, nie ma co tłamsić sobie nerwów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, zazdroszczę Ci. Ja jestem chyba odporna na języki obce, bo angielski i niemiecki ciężko mi przychodzi, a co mówiąc o japońskim!

      Usuń
    2. E tam :) Wbrew pozorom japoński nie jest taki trudny, dobrze jest być przy nim wzrokowcem :D

      Usuń
  30. Przez tą barierę językową, to czasem śmieszne sytuacje wychodzą, pracowałam kilka miesięcy z obcokrajowcami, to wiem, o czym mowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Po czasie człowiek łapie się za głowę, co za bzdury wygadywał :D

      Usuń
  31. Bardzo ciekawy post, chętnie poczytam ich więcej :D Niemiecki miałam w szkole, później trochę na studiach, ktorych nie dokończyłam, później jeszcze na kursie. Nadal bym miała kłopoty, gdybym na przykład miała Twoje przygody ;) Z czasem będziesz szprechać jak stara Helmutka ;) Moja koleżanka z klasy ledwo zdała na 3 u nas w szkole, a w Niemczech została oddziałową w szpitalu. Trening czyni mistrza :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Czlowiek odczywa nieznajomość języka w właśnie w takich sytuacjach, jednak obcujàc z niemieckim na codzień na pewno szybko zaczniesz szprechać.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  33. Odpowiedzi
    1. Miło mi to czytać, na pewno będzie ciekawie :)

      Usuń
  34. Mam nadzieję, że w miarę trenowania i przebywania wśród niemieckiego w końcu coraz łatwiej będzie Ci słówka zapamiętać i je wypowiedzieć :) Wiele lat miałam barierę językową, aż w końcu dotarło do mnie, że bez przesady.. chcą niech się śmieją, że gadam jak potłuczona, grunt, żebym uzyskała odpowiedź :) Z wiekiem coraz mniej przejmuję się tym, co pomyślą inni.. Czego i Tobie życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powoli też dochodzę do tego wniosku. Ogólnie nigdy nie przejmowałam się ludźmi, tym, co sobie pomyślą. Tu bardziej chodzi o blokadę mówienia w języku innym niż rodzimy, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej :)

      Usuń
  35. Domyślam się, jaki to stres był w sklepie i podziwiam odwagę - ja bez znajomości jezyka nie odwazyłabym się pracować w innym kraju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat w mojej pracy brak znajomości języka to nie problem, bo pracują tu sami właściwie Polacy. Znaczy w naszym oddziale, więc mam sporo czasu, żeby się uczyć języka :)

      Usuń
  36. Z czasem na pewno nauczysz się rozmawiać w języku niemieckim, już przecież coś tam rozumiesz. ;) Niemieckiego nigdy się nie uczyłam i go nie znam, ale ja ogólnie nie mam głowy do języków obcych, jak się ich nie używa to się niestety zapomina. ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Czasem sprzedawcy się mylą, ale czasem też robią to umyślnie. Nauczenie się obcego języka wymaga dużo czasu i siły.

    OdpowiedzUsuń
  38. Genialna opowieść z życia wzięta! :D Ja, za czasów szkolnych, byłam bardzo dobra z języków obcych- zawsze najlepsze oceny ze sprawdzianów, z mówieniem również nie miałam najmniejszego problemu...ale jak w pracy miałam zacząć rozmawiać w obcym języku, z "zagranicznikami", nagle zapominałam podstawowych słów. Język użytkowy to kompletnie inna bajka...nagle blokada i totalna pustka w głowie. Za każdym razem czułam się zażenowana do tego stopnia, że aż jest to nie do opisania...już sama nie wiedziałam, czy znam ten język czy jednak nie znam 🤦‍♀️
    Życzę cierpliwości i powodzenia w dalszej nauce niemieckiego!

    Pozdrawiam serdecznie,
    Karolina [blog]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsza jest właśnie ta blokada. Człowiek tak naprawdę niewiadomo czego się boi. Dziękuję bardzo :)

      Usuń
  39. troche ogarniam niemiecki ale bez sząłu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam ludzi, którzy rozmawiają w kilku językach :)

      Usuń
    2. Miałam to samo na początku w Anglii, więc wiem jak się czułas przy tej kasie :).
      Czasami w pracy język też się platal, z czasem będzie lepiej :). Pozdrawiam serdecznie 😚

      Usuń
    3. 'Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa' ten cytat zdecydowanie pasuje :)

      Usuń
    4. Haha, wiem co masz na myśli, lepiej się słucha niż mówi. Jak się już odważysz mówić, to co myślisz to język się dostosuję 😂. Buziak 😘

      Usuń
    5. Powiem Ci szczerze, że dzięki Wam czytelnikom, coraz bardziej się otwieram. Już nie blokuję się tak bardzo :)

      Usuń
  40. Przyznam szczerze, że choć uczyłam się niemieckiego przez 3 lata w liceum, to teraz niewiele już pamiętam ;) Może dlatego, że jakoś od początku, nie miałam serca do tego języka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie używasz języka, w końcu go zapominasz :)

      Usuń
  41. Z językami u mnie też trudna sprawa ;) ale od czego są ręce! ;D Ale jestem pewna, że u Ciebie to kwestia czasu, będziesz szwargotać jak trzeba! :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Zabawny post, choć sytuacja trochę mniej :) u mnie podobnie, od pół roku mieszkam w Meksyku, hiszpańskiego nigdy się nie uczyłam i teraz dopiero staram się jakoś nadrobić, żeby się dogadać :) trzymam kciuki za szybkie postępy i ogólnie wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również Tobie życzę szybkich postępów i samych dobrych chwil w życiu :)

      Usuń
  43. Z czasem się nauczysz, osłuchasz się itd. Choć rozumiem, ze teraz z powodu braku swobodnej komunikacji wiele sytuacji może być dla Ciebie stresujących.
    Ja wyjechałam do Rosji niby świetnie znając rosyjski. Znałam świetnie … książkowy! Dopiero tam przełamałam się do mówienia, poznałam mnóstwo słów i teraz mogę powiedzieć: Tak, zam język rosyjski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, książkowy język to nic w porównaniu do tego, którzy obcokrajowcy używają na codzień. Wiele zwrotów z książek Niemcy po prostu nie używają. Podejrzewam, że tak samo jest z rosyjskim.

      Usuń
  44. Genialny post i co najważniejsze ukazuje realia życia w innym kraju. Chama spotka się wszędzie więc tu narodowość nie ma znaczenia. Dobrze, że masz obok siebie rycerza, który służy pomocą 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie on, nie byłoby tak prosto. Dziękuję bardzo i pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  45. Ja się ucze ang bo chce do Angli jechać. Ale na wycieczkę. Kocham angielski. Najbardziej marzy mi się Cambridge, York i Oxford. Londyn niespecjalnie bo wielki i przytłaczający. Niemieckiego języka okropnie nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Londyn również mi się nie podoba. Życzę Ci więc, żeby Twoje Marzenie z wycieczką się spełniło :)

      Usuń
  46. Niemieckiego nie znam dobrze, ale podstawowe zwroty znam. Angielski znam dobrze. Rozumiem znaczną większość rzeczy, ale mam czasami nie mogę się przełamać, by coś w tym języku powiedzieć, choć w głowie już mam ułożone zdanie. Za granicą to już nie ma wykrętów. Wszyscy mówią, że najlepiej uczy się języka obcując z nim na co dzień, danym kraju, wiec to tylko prawdopodobnie kwestia czasu.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  47. jak to dobrze, że mnie takie sytuacje raczej nie spotkają. Nie zamierzam wyjeżdżać, bo podobnie jak ty nie znam języków :P a już niemieckiego w szczególności nie trawię :P po rosyjsku "tak" jest "Da" więc następnym razem może jeszcze tak odpowiedzieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Niemieckiego się nauczysz pewnie perfect. Moja mama tak miała z Włoskim, a ja sama pracując tam co wakacje przez 2 miesiące, dość intuicyjnie go przyswajałam.
    Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 'Jeśli wejdziesz między wrony, zaczniesz krakać jak i one' i coś w tym jest :)

      Usuń
  49. Super czyta się Twój blog :) Faktycznie, życie na emigracji na pewno nie jest łatwe, a jak jeszcze język nie jest super opanowany to już w ogóle. Podziwiam, bo świetnie sobie radzisz! Czekam z niecierpliwością na kolejny post.

    OdpowiedzUsuń
  50. Tak, jak pisałam wcześniej - nie umiałabym tak. Ale w sumie w sklepie może dałoby radę trochę po angielsku się dogadać? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować, choć angielski też znam dość marnie. Jestem typowo odporna na wszelkie obce języki :D

      Usuń
  51. Nie ma lekko. Rozmawiac, rozmawiac i rozmawiac. Inaczej sie nie da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, jak mówisz. Samo nie przyjdzie :)

      Usuń
  52. Ja pop niemiecku to nie potrafiłabym się dogadać.

    OdpowiedzUsuń
  53. Ja nie potrafię mówić po niemiecku, tylko podobnie jak ty jakieś słówka. Kiedy pracowałam w De było zabawnie, ale jakoś na migi dało się dogadać i nawet koleżankę znalazłam. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz :) Czasem nawet bariera językowa nie przeszkadza :)

      Usuń
  54. Mówią, że jak się nauczysz niemieckiego to angielski pójdzie Ci szybciutko, an odwrót to niestety nie działa, być może to prawda. Ja w szkole niby miałam niemiecki, ale pani profesor często była chora, albo powtarzała w kółko ten sam materiał bo dużo uczniów go nie rozumiało. W takiej sytuacji nauczyłam się tylko kilka słówek i ze "dwa zdania" które teraz już po tych wszystkich latach nie używane też z głowy wywietrzały.
    Jak pomieszkasz tam jeszcze trochę to się osłuchasz i nawet nie zauważysz kiedy zaczniesz mówić ich językiem, z moją Ciocią tak było. Pojechała kompletnie nie znając języka, a teraz...? :) Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc angielskiego też nie znam. Jestem wyjątkowo odporna na języki chociaż obydwu uczyłam się w szkole. Mam wielką nadzieję że tak będzie, jeśli chcę tu żyć, muszę zacząć działać :D dziękuję bardzo i pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  55. Niby uczyłam się niemieckiego nie całe 2 lata w liceum . Ale miałam takie nauczyciela ze mnie bardziej zniechęcić do tego języka niż się go nauczyła . Tez kilka drobnych sów znam i rozumiem. Dobrze jednak ze jest ten rycerz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Jeśli nauczyciel marny to i efekty nauki będą marne.

      Usuń
  56. Nie uczyłam się Niemieckiego, ale szczerze, to mi się ten język nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest twardy i ciężki. Ale powiem Ci, że wielu Niemców uważa, że nasz polski też jest szeleszczący i on im się nie podoba.

      Usuń
  57. Bardzo żałuję, że gdy chodziłam do podstawówki języka obcego tak na prawdę nie uczono. Był to rosyjski ale bardziej ściema niż nauka. To samo było niestety potem w szkole średniej. Na szczęście udąło mi się angielksiego nauczyć w inny sposób:) Ale fajnie byłoby znać kilka języków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, świat by wtedy stał przed nami otworem i nic nie byłoby straszne :)

      Usuń
  58. Szczerze to współczuję z tym niemieckim, bo mi nauka tego języka szła wyjątkowo opornie (w czasach licealnych) i w końcu dałam sobie spokój;) W każdym razie trzymam za Ciebie kciuki, będzie coraz lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc w szkole masz suche regułki. Nawet połowa tego nie jest używana przez Niemców. Niemiecki jest trudny i ciężki w wymowie. Dziękuję bardzo :)

      Usuń
  59. Z językiem niemieckim nigdy na żywo nie miałam styczności, ale jeśli chodzi o Ciebie, to pewnie łatwiej jest się uczyć, kiedy jesteś w takim środowisku, masz ostrą motywację :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Właściwie to nie mam wyjścia innego jak się nauczyć :)

      Usuń
  60. Jak to szło? Życie pisze najciekawsze scenariusze? Chyba tak :)

    OdpowiedzUsuń
  61. hahaha :) Odważna jesteś i nieziemsko zabawna. Właściwie to , jak nie Polka :)
    Widzisz już Cię zniemczyli, bo śmiejesz się sama z siebie.
    U mnie po każdym urlopie następuje jakiś cholerny reset w głowie i dukam, jak Chinka w Hiszpanii w dodatku bez kursów i po włosku. Tłumaczę ostatnio niemieckiej podopiecznej, jak trafić do toalety i mówię do niej niemickimic słowami :
    Wejdź do kibla.
    Patrzy na mnie, jak na wariatkę. Powtarzam, bo sądziłam , że nie słyszy ...
    Dopiero po chwili się śmieje,
    Kaine in, kaine in...
    Tak to się ma z tymi słowami i gramatyką.
    Dajesz radę, jak rzekłaby Chodakowska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze śmiałam się z sama siebie. Chyba już wiedziałam co mnie czeka :D o matko, wyobrażam sobie minę tej podopiecznej! Człowiek czasami zastanawia się co bredzi po polsku, a co mówiąc w innym języku :D

      Usuń
  62. Czasami można w jednym zdaniu odpowiedzieć trzema językami :D Da się? Da :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Stresująca sytuacja, obcy język... Oj tak. Doskonale Cię rozumiem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  64. tez mi sie nie chce dzis gotowac..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam dzisiaj też nie, więc na obiad dzisiaj kebab :D

      Usuń
  65. Jej Twój post potrafi wywołać uśmiech na twarzy. Tak świetnie napisany, więcej takich!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się podobał :) dziękuję i pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  66. Niemiecki to ja znam tylko ze szkoły :P co do angielskiego to już trochę lepiej, ale nie wspaniale :) super, że się udało dogadać, ja też miewałam takie sytuacje będąc w Belgii, ale tam to już w ogóle niderlandzki :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostaje nam tylko ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć :)

      Usuń
  67. Czytałam, że niektórzy robią taką sztuczkę na Netflixie, że ustawiają sobie napisy w np. polskim, a lektor filmu w języku, w ktorym chcą się uczyć :) Podobno to fajna metoda :) Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  68. Haha :D Teraz trochę śmieszy, ale totalnie rozumiem, co czułaś, jak tam stałaś. Kurcze, jednak języki to podstawa.. Niemcy po angielsku potrafią się komunikować? Może wtedy byłoby Ci lepiej? :D SUper się czyta, pisz dalej. Tylko nie widzę opcji, zeby zaobserwowac Twojego bloga;//

    Mój kanał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że angielski też znam dość marnie :D już bardziej niemiecki :) Szablon jest ciągle w przygotowaniu, jeszcze nie dodałam tej opcji :(

      Usuń
  69. Haha chyba każdy miał taką dziwną sytuacje z językiem w roli głównej. No niestety tak bywa, szkoda, że wszyscy nie rozawiamy w jednym.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mnie zastanawiało jak to jest. Niby wszyscy jesteśmy ludźmi, ale co kraj to inny język :)

      Usuń
  70. I was just checking at the begining but it was so intresting and curious that i continue reading ...thanks for it ..

    OdpowiedzUsuń
  71. Ja po niemiecku nie potrafię nic oprócz przedstawienia się. A uczyłam się tego języka przez dwa lata. Masakra. Hiszpańskiego uczyłam się trzy i zdałam maturę na 90% potrafiąc się dogadać za granicą. Coś ten niemiecki mi po prostu nie leży :P Ale za Ciebie trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  72. Ja to w ogóle niemieckiego nie znam. Jakieś tam pojedyncze słowa np. od 1 do 10. Całe życie uczyłam się angielskiego- co i tak nie wiele pomogło, bo bez kontynuacji i regularnego powtarzania człowiek zapomina, jestem przekonana że z czasem byłby skłonny zapomnieć jak się nazywa. Trzymam za ciebie kciuki, podobno jak się już za granicą jest, język szybko wchodzi w krew- z konieczności dogadania się tak więc głowa do góry- będzie dobrze :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  73. Aż przypomniał mi się czas, gdy się uczyłam w Niemczech :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każde odwiedziny i każdy komentarz. Szukam stałych czytelników, więc z miłą chęcią odwiedzę Wasze blogi :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Factory of memories , Blogger