never stop dreaming

Wymyśliłam sobie, że będę robić bezy. Zasuwam więc do polskiego sklepu po kilka składników.
-Macie może cytrynę?
-Niestety...
-Borówek też pewnie nie?
-Niestety, mamy tylko sezonowe owoce z Polski. Jabłka. Chcę pani jabłek?

No niestety, nie chce! Ale chyba kuźwa coś przespałam. Sezon na jabłka? W Polsce i w połowie lutego? Fajne mamy lato tej zimy, że i jabłka rosną na drzewach.

Bezy i tak zrobiłam. Bez jabłek, natürlich. Tylko mało wyszło, bo ja zostawiłam do wystygnięcia i zasnęłam, a stary nie wiedział, że jest druga porcja do przekładania i opierdzielił cały krem łącznie z truskawkami. Także ten, cieszę się, że mu smakowało. 

Oboje jesteśmy zdania, że kochać powinniśmy się cały rok. Nie tylko od święta i walentynek. Więc dostaję kwiaty również bez okazji. Tym razem jednak były aż dwie. Wspomniane walentynki no i... Dokładnie jedenaście lat temu, piętnastego lutego poznaliśmy się! I choć z tych jedenastu lat, dopiero rok jesteśmy razem, to zawsze w swoim życiu uczestniczyliśmy. Tylko nigdy nie było nam do siebie po drodze. My się mijaliśmy, mijały lata, a jak się spotykaliśmy to trzeba było wzywać straż pożarną, bo taki ogień od nas bił. Poważnie. Byliśmy (jesteśmy) jak te dwie połówki pomarańczy, idealnie do siebie pasujące. Jedna dusza w dwóch ciałach i inne frazy dotyczące tej jedynej miłości. Bo oboje jesteśmy swoją pierwszą miłością. Tylko, że on chciał wolności. No wiecie faceci dojrzewają dużo dłużej niż kobiety. Mój dojrzał w wieku 30 lat. Zawsze to coś. A ja... Ja wpakowałam się w coś strasznego i nie potrafiłam się z tego wydostać. No nie. Nikogo nie zabiłam, nie handlowałam niczym, ale to temat na osobny post. I ten stary zawsze przy mnie był. Wyciągał rękę, kiedy byłam na dnie. I wspierał, kiedy zdawałam prawo jazdy. I być może kochał po cichu, bojąc się tego, co czuje. Bo ja też się bałam. Jak można kochać kogoś jedenaście lat i tak uparcie na niego czekać? Dzięki niemu wiem, żeby nigdy nie przestawać marzyć. Dzięki niemu wiem, dlaczego z żadnym innym mi nie wychodziło. Bo żaden inny nie był nim. A jest jedyny w swoim rodzaju. Jest nie tylko moim facetem. Jest moim przyjacielem, kochankiem i powiernikiem sekretów. Jest moim nauczycielem, partnerem i największą przygodą w życiu. Jest oparciem i osobistym rozśmieszaczem. I choć nie zawsze jest łatwo. I choć często mam ochotę go wypatroszyć, to wiecie co? Kocham go najbardziej na świecie i on doskonale o tym wie.

-Kocia, Ty moje słońce i gwiazdy, wiesz co? 
-Hmm, no co? 
-Jesteś moją pierwszą i ostatnią. 

A teraz go budzę i idziemy po ten krem, co wcale nie był mi potrzebny. Do następnego!

214 komentarzy:

  1. Domowe bezy są najlepsze, często robię, kiedy zostają mi białka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że masz taką osobę w swoim życiu,
    bo przynajmniej się nie nudzisz ;p
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. "Jedna dusza w dwóch ciałach "
    I te osttanie słowa.. to Wasz dialog? Jaki piękny.... piękny... wzruszyłam się <3

    OdpowiedzUsuń
  4. No i pięknie i oby do końca świata:-) a prawdziwy facet uwielbia słodycze ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mój właśnie ciągle się zapiera, że nie. Ze je sporadycznie. Yhmmm wychodzi wszystko :D

      Usuń
  5. Ja właśnie będę robić, bo mam kilka białek, które czekają w lodówce :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bezy! Tak, mam na nie ochotę... poproszę! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Te jabłka to szklarniówki pewnie. Sezon mają zawsze.

    Walentynek nigdy nie obchodziłam, nie kręcą mnie żadne "dni". Kwiatów nie dostaję, bo nie lubię ciętych, a doniczkowych mamy już w domu za dużo.

    Przypomniałaś mi o pewnym przyjacielu, który kochał mnie 10 lat, a ja zawsze odrzucałam jego zaloty, jednak przyjacielem stał mi się przez to bardzo bliskim. Byliśmy sobie powiernikami wszystkich myśli, prawie nierozłączni. Ludzie gadali, że my jesteśmy po kryjomu razem.
    Próbował się ode mnie odkochać wiele razy. Zawierał fatalne związki z kobietami dużo młodszymi od siebie. Zaczęto więc mówić, że jest kobieciarzem, w dodatku niestałym w uczuciach.
    Zabronił mi się o siebie martwić. Zawsze był dla mnie czuły i troskliwy. I jako jedyny facet, potrafił głęboko patrzeć mi w oczy. Tam gdzie nikt nie zaglądał.
    I pewnego dnia coś się we mnie zmieniło, coś poczułam, mianowicie, że stać mnie na odwzajemnienie jego miłości. Było pięknie, było żarliwie i trwało tylko kilka dni. Nagle uznał, że to był błąd, rzucił mnie, skrzywdził i więcej się nie zobaczyliśmy.

    Zaś z moim mężem to było zupełnie inaczej. Znaliśmy się krótko, a pierwsze poważne decyzje podjęliśmy bardzo szybko. Po roku już u niego mieszkałam i nadal nie mamy siebie dość. Tak, to było szalone, ale do tej pory jestem przekonana, że jak się kocha, to po prostu. I teraz on jest tym jedynym, który patrzy mi głęboko w oczy, tam gdzie nikt już więcej nie ma prawa spoglądać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłość przychodzi znienacka, zupełnie nie wtedy, kiedy jej się spodziewamy :) Byłam kiedyś w takim szybkim związku. Niestety, jak szybko się zaczął tak szybko się skończył. Wspomnienia mam miłe, jednak dzisiaj wiem, że moje serce od początku było oddane komuś innemu i nie było szansy na powodzenie. Masz rację, jak się kogoś kocha to po prostu :)

      Usuń
    2. Czasami nie wiemy czy to miłość czy zauroczenie. Mówi się, że miłość potrafi przyjść z czasem, ale ciężko mi w to uwierzyć przez moje doświadczenia. Jakoś dwukrotnie z czasem nie przyszła i przyjaźń została zniszczona.

      Usuń
    3. Mi takie gadanie, że miłość przychodzi z czasem kojarzy się ze starodawnym zmuszaniem do małżeństwa. Dzisiaj mamy wybór i moim zdaniem jeśli między ludźmi od początku nie ma chemii, jeśli od początku nic nie zaskoczy to niestety, ale nic z tego nie będzie. Nie musimy oczywiście od razu wyznawać sobie wielkiej miłości aż po grób, ale jeśli od początku nie czujesz, że iskrzy, to po co uszczęśliwiać się na siłę? Może będę niedelikatna, ale z miłością jest jak z zatwardzeniem - jeśli się zmuszasz, to gówno z tego będzie.

      Usuń
  8. Kurczę, aż się wzruszyłam. Fajnie, że masz przy sobie takiego anioła, na którym zawsze możesz polegać :) To bezcenny skarb, za który trzeba dziękować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja dawno ich nie jadłam! Pychota.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja w kwestii bezów jestem kulinarną nogą. Robiłam kilka podejść i zawsze totalna klapa :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, ja też robiłam kilka podejść i była wielka klapa. Znalazłam przepis w internecie, trzymałam się wskazówek i wyszło :)

      Usuń
  11. Cieszę się, że jesteś szczęśliwa ze swoim ukochanym i możecie na siebie liczyć. A róże na zdjęciu są wprost przepiękne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i dobrze, że bezy oraz krem smakowały. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Musiały skoro w ciągu jednej nocy zniknęły :) Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Jak tak szybko zjedzone, to na pewno. Również przesyłam pozdrowienia. :)

      Usuń
    4. No nic, w sobotę trzeba się przygotować na kolejną porcję :)

      Usuń
    5. Owocnego przygotowywania, no i smacznego. :)

      Usuń
  12. Pięknie napisane o Waszej miłości. Ja mojego chłopaka mam czasami ochotę powiesić za "jaja" on zawsze odpowiada " ze mam je zostawić, bo jeszcze się nam przydadzą" :D Wtedy wybucham śmiechem i cała złość mija. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie napisane :) a bezy pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miło poczytać o waszym szczęściu kochana. Bezy uwielbiam i szkoda, że jestem na diecie, bo bym je od razu robiła.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie opisałaś Wasz związek i Waszą znajomość. Dobrze jest mieć kogoś bliskiego, taką osobę, która wesprze, wysłucha i będzie obok. Bezy też lubię, dawno nie jadłam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, najważniejsze to mieć kogoś, kto jest blisko :)

      Usuń
  16. Zdecydowanie zgadzam sie że kochać i szanować trzeba sie każdego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. To pytanie nie do mnie :D

      Usuń
    2. Dlaczego nie? :P Długo już jesteście ze sobą pomijają tą "przerwę"? :)

      Usuń
    3. Rok, ale do ślubu nam daleko :)

      Usuń
    4. Życzę Ci, żeby jednak tak daleko nie było :) Bo chyba byś chciała, co? :)

      Usuń
    5. Powiem Ci szczerze, że i dla mnie to za wcześnie. No i bardziej wolałabym cichy ślub tylko z rodzicami i świadkami, a przy mojej rodzinie to niezupełnie możliwe :D

      Usuń
    6. Duże wesela też są fajne :) Rok czasu to faktycznie dość mało czasu, ale mam nadzieję, że nie będziesz musiała czekać 9 lat jak ja ;)

      Usuń
  18. Jak ładnie potrafisz pisać o Waszej miłości :) Cieszę się, że znalazłaś swoją drugą połówkę, tak idealnie do Ciebie dopasowaną :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ojej ten dialog to kwintesencja:) cytat do zaproszeń ślubnych:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy nie robiłam bez :) To prawda faceci później dojrzewają, mój dojrzał chwilę przed 30, no a w maju mamy ślub :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ta 30 to jakiś nadzwyczajny wiek dla nich :D

      Usuń
  21. no to faktycznie piękna, prawdziwa, wyczekiwana miłość :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak z filmu albo powieści. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam cytrynę, mam borówki, zawsze mrożę:)
    Ale słodkości nie jadam, a ze względu na stan zdrowia póki co nie piekę, bo sił brak.
    Bukiet piękny:)
    Kochamy się każdego dnia, to fakt:)
    Serdeczności zostawiam wiele:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, proszę podaj mi swój adres bloga, bo gdzieś zgubiłam i nie mogę Cię znaleźć :(

      Usuń
    2. Już Cię znalazłam, dziękuję ❤️

      Usuń
  24. Niezła z tego wszystkiego powstała historia :) Akcja w życiu jest najlepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne "love story" :D u mnie to była typowa miłość od pierwszego wejrzenia bo jak go pierwszy raz zobaczyłam to jakby mnie strzała amora przebiła xD jak gówniara zakochałam się w obcym typie i jestem z nim już 6 lat xD niech ten krem z tymi truskawkami staremu na zdrowie wyjdzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wrażenia, a tu proszę! Jednak istnieje :) Najważniejsze to wzajemnie się uzupełniać.

      Usuń
    2. a wiesz, że ja też nie? :P nigdy się nie spodziewałam takiego obrotu sprawy :D

      Usuń
    3. Niespodziewane rzeczy smakują najlepiej :)

      Usuń
  26. Gratulują wspaniałej miłości. Mój też mówił, że chce wolności, a teraz cieszy się, że mnie ma i że zmienił się na lepsze przy mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój tak samo. Ta wolność to nie do końca taka dobra. A w związku również można być wolnym :)

      Usuń
  27. Sympatyczna historia... choć kremu do bezy żal ;)!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Mój mąż uwielbia bezy i inne słodkości,a wiecznie na diecie...wspaniała historia,kochajmy się przez cały rok a nie tylko w Walentynki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój się wiecznie zapiera, że nie lubi słodyczy. No chyba w dzień! :D dziękujemy ❤️

      Usuń
  29. Wspaniała historia miłości. Też mam takiego fajnego faceta. Każda babeczka powinna uwierzyć, że może takiego mieć. Zero kompromisów :)
    codziennyuzytek.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! Życie jest za krótkie, aby pić niedobrą herbatę, spotykać się z fałszywymi ludźmi i tkwić w złym związku :)

      Usuń
  30. Czyli łączy Was ciekawa historia. Tyle czasu się znacie ;) Nieźle.
    A na bezy chętnie bym się wprosiła. Uwielbiam. Ależ narobiłaś mi smaku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety już wyszły, ale zapraszam następnym razem :)

      Usuń
  31. Ach jak pięknie napisane i prawdziwie. Bo najważniejsze mieć przy sobie taką właśnie osobę :) Super, że Wam udało się razem tak połączyć, oby ya Wasza miłość trwała wiecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Naprawdę piękna historia miłosna, bycie cierpliwym się opłaca. No i masz jednocześnie miłość i wielką przyjaźń!
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Chyba najlepszym komentarzem będzie cytat z pewnej, całkiem fajnej książki: "Też bym chciał, żeby ktoś kiedyś tak niecierpliwie na mnie czekał, że z tej wielkiej tęsknoty aż nie mógłby usnąć"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cytat znam, książkę też ❤️ czekałam, wiele nocy nieprzespanych również było. I najlepsze jest to, że niczego nie żałuję :)

      Usuń
  34. Kochać się cały rok i to jest właśnie najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko od święta :) Bo jeśli się kocha kogoś naprawdę, te święta nie są wcale potrzebne :)

      Usuń
  35. Ach, jak pięknie się czytało. Do prawdziwej miłości trzeba dojrzeć, super post :)

    OdpowiedzUsuń
  36. ale narobiłam sobie ochoty na bezy ! a tak na poważnie to piękny wpis ,super się czytało ;-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Odpowiedzi
    1. Niestety już wyszły, ale następnym razem zapraszam :)

      Usuń
  38. Przyznam ,że ja nigdy nie obchodziłam Walentynek- tez jestem zdania ,ze jak kochać i okazywać tę miłośc to cały rok :-)

    A Twoja historia piękna, prawdziwa i widać, że pełna uczucia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie walentynki to komercyjne święto. Zdecydowanie lepsze są kwiaty bez okazji niż z :) dziękuję ❤️

      Usuń
  39. Fajnie, że macie siebie :) To najważniejsze :) I bez okazji ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Kochana przy takiej miłości i przyjacielu nie potrzebujesz żadnej bezy :)
    Z tych jabłek to zrób może jabłecznik - prywatnie uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, słodkości mam na codzień :) ja też uwielbiam jabłecznik, ale sobie tym razem odpuściłam :)

      Usuń
  41. Fajne podejście do obdarowywania i miłości :) A co do bez...to mi jakoś nie wychodzą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co dokładnie Ci nie wychodzi? Może coś zaradzę :)

      Usuń
  42. W Polsce sezon na jabłka jest zawsze :D
    Wspaniale, że macie siebie. Nic tak nie cieszy jak bliskość drugiej osoby. Ja nie wyobrażam sobie życia bez mojego narzeczonego. Kochać należy przez cały rok a nie tylko od święta, to święta racja :D
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, ale te jabłka to nie to samo co te co są w prawdziwym sezonie :) Najważniejsze jest mieć kogoś przy sobie, kto jest obok, gdy cały świat jest przeciw :)

      Usuń
  43. Narobiłaś mi smaka na bezę :)
    Rozczulił mnie ostatni dialog między Tobą a Twoim ukochanym :) To piękne, że jesteś dla Niego tą pierwszą i ostatnią :) Piękne uczucie Was połączyło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oby tak pozostało do końca świata i o jeden dzień dłużej :)

      Usuń
  44. Ale mi narobiłaś smaka na beze i na krem z truskawek...😁
    Fajnie że masz obok siebie taką osobe ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  45. ja ostatnio jem jablka codziennie

    OdpowiedzUsuń
  46. Miło mi czytać Twojego bloga. Jest taki naturalny i śmieję się pod nosem jak czytam Twoje historie. No faktycznie sezon na jabłka w lutym mnie rozwalił :D A bezy uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie mam pojecia jak sie robi bezy. Moglas wstawic pyszne zdjecie😉

    OdpowiedzUsuń
  48. I to jest właśnie szczęście :) najbardziej lubię takie drobne upominki bez okazji, kwiatek albo czekolada, ale podarowana z głębi serca :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, bo nie liczy się cena, ale sam podarunek :)

      Usuń
  49. matko jaka ekstra historia! uwielbiam takie rzeczy <3! my się też z mężem poznaliśmy 15 lutego I bardziej wolę 15 niż 14 akurat :D bo walentynki mam cały rok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ten 15 to takie nasze spóźnione walentynki :)

      Usuń
  50. O pyszności - zjadłabym taką beze ;).
    To jesteś szczęściara związek z najlepszym przyjacielem, z którym znasz się tyle lat - coś pięknego. Dużo szczęścia i miłości wam życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Już nie pamiętam kiedy jadłam bezy<3

    OdpowiedzUsuń
  52. Bezy są super! Pozdrawiam Was oboje! :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Czy tylko ja nie lubię bezy? ;p

    OdpowiedzUsuń
  54. Super że odnalazłaś swoją drugą połówkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  55. Prawie jak Never Ending Story xd

    OdpowiedzUsuń
  56. ja z moim jestem 12 lat razem, a znamy się od 15 lat :P jak ten czas leci :P

    OdpowiedzUsuń
  57. Wspaniały romantyczny post. Aż się wzruszyłam. Szczęścia Wam życzę kochani :*

    OdpowiedzUsuń
  58. Wpis zapowiadał się niepozornie, ale okazał się na prawdę piękny i wywołał uśmiech na mojej twarzy! Oby więcej takich szczęśliwych miłości :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak. Życzę każdemu z nas takiej pięknej miłości :)

      Usuń
  59. Z tym właściwym wszystko lepiej smakuje :) Dużo miłości Wam życzę kochani:)

    OdpowiedzUsuń
  60. Fajnie,że związek Cię zadowala:)

    OdpowiedzUsuń
  61. Ładne kwiatki. Jakoś nie przepadam za bezami. Pozdrawiam :) jusinx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  62. Piękna i inspirująca historia.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  63. Uwielbiam bezy, ale sama ich ie robię. A co do miłości to cieszę się, że masz taką osobę. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego? Bezy są najlepsze robione własnoręcznie :) dziękuję bardzo kochana ❤️

      Usuń
  64. Najważniejsze, że w końcu rozumieliście, że jesteście dla siebie ważni i jesteście razem. ;) Macie siebie, macie w sobie oparcie i to jest piękna sprawa. A i bezy pomimo przeciwności udało się upiec. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, trochę nam zeszło, ale niech więc trwa do końca :)

      Usuń
  65. ..bardzo lubię bezy ;) ..cudownie, że jesteście stworzenia dla siebie i życzę wspaniałych lat razem, tak do końca świata :D ..te kilka zdań Waszej rozmowy świadczy o pięknym uczuciu i to jest po prostu niesamowite i fantastyczne ;)

    - pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. To co nas łączy to jest coś niesamowitego i magicznego :) Pozdrawiam ciepło! ❤️

      Usuń
  66. To najlepsza rzecz na świecie mieć przy sobie taką osobę. Jeśli ją odnajdziemy to jesteśmy scześciarzami :)

    OdpowiedzUsuń
  67. Przepiękny tekst! To cudownie mieć kogoś takiego przy sobie, szczęśliwie wiem z doświadczenia, i życzę Wam wszystkiego co najlepsze!
    A domowe bezy są zawsze spoko, chociaż no właśnie - bez jabłek. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Tobie również życzę wszystkiego co najlepsze, niech to szczęście trwa :) ja nawet nie wiedziałabym gdzie te jabłka wsadzić do tej bezy :D

      Usuń
  68. Wasza historia jest świetna, a ten tekst na koniec! <3 O matko, coś pięknego <3
    Z moim już mężem znamy się od czasów szkolnych, za czasów gimnazjum. Dopiero jakieś 10 lat później zaczęliśmy się bardziej kolegować, rozmawiać, przyjaźnić, wspieraliśmy się, dzieliliśmy się sekretami a ja tym czasem trafiałam na samych idiotów, jeśli chodzi o facetów ( tuż po tym jak uciekłam z toksycznego związku). Po n-tym idiocie wyszło jakoś tak, że miałam plany, miałam wyjechać a jeden wieczór i jeden pocałunek sprawił, że tak mi namącił w głowie, że sama nie wiedziałam, czego chcę. Czekał cierpliwie, kilka miesięcy aż się zdecyduję i teraz po 6 latach wzięliśmy ślub, prawie miesiąc temu urodziła nam się córeczka i jest pięknie, choć bywało trudno, kryzysy również dopadały :)

    Życzę Wam cudownych chwil Kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepiękna Wasza historia ❤️ chyba zgodzisz się ze mną, że najlepsze historie pisze samo życie? :) Najwidoczniej od samego początku byliście sobie pisani. I to jest niesamowite, bo nigdy nie wiemy co nam los zapisał w kartach :) Ja teraz bardzo często mówię do swojego, że kto by pomyślał, że zamieszkamy razem i ze sobą będziemy. Ja również Wam życzę najcudowniejszych chwil. Na prawdziwą miłość warto czekać ❤️

      Usuń
    2. O tak, to prawda :D nigdy nie wiadomo co nam życie wymyśliło :D ja po dzień dzisiejszy nie mogę uwierzyć że to tak się potoczyło. Pamiętam jak dziś jak mieliśmy razem w gimnazjum dodatkowe zajęcia z niemieckiego i siedział przy mojej ławce z kolegą, którego nie znosiłam a dzisiaj to jego najlepszy przyjaciel😂
      Dziękuję <3

      Usuń
    3. Najlepszy przyjaciel, którego i Ty pewnie lubisz :) Los nie przypadkowo stawia nam różne osoby na drodze. Niektórzy są lekcją, inni najpiękniejszą historią :)

      Usuń
  69. Jaka piękna historyjka miłosna :) szczęścia wam życzę i wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Ciekawe, jak wyglądałyby (i smakowały) bezy z jabłkami... Może jakby je zetrzeć? Hm... ;)

    Piękna historia, choć można by żałować, że tak Was rozwiewało na dwie strony przez tyle lat, zamiast przywiać do siebie od razu. Ale w sumie macie całe życie przed sobą, całe do spędzenia razem. U mnie było tak banalnie, od razu. Szłam korytarzem akademika, toto siedziało na podłodze i paliło. I bęc, piorun. Żadnych przygód, żadnych dramatów. Ot zwyczajnie, od tego czasu razem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy kto co lubi, bo ja jabłek jednak z bezami nie widzę :D
      Jakie tam zwyczajne... Ten piorun wiedział gdzie i kiedy uderzyć :) To jest niesamowite, że dwoje ludzi spotyka się przypadkiem i okazuje się, że ze sobą będą! Miłość jest piękna :)

      Usuń
  71. Piękne jest Wasze uczucie... Nie będę pisać nic więcej, bo nie wiem, co można dodać, Nie chcę tu wstawiać frazesów,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można by te uczucie opisywać na 10-tki sposobów, ale uwazam, że to kompletnie niepotrzebne :)

      Usuń
    2. Tak się chyba dzieje wtedy, kiedy uczucie jest prawdziwe :)

      Usuń
    3. Chyba tak, wszelkie inne słowa są zbędne :)

      Usuń
  72. Miłosci takie są przecudne, nie wazne ile trzeba czekać, ważne ze sie nadazyla ;- ) http://granica-istnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I trzeba dbać, aby nigdy się nie skończyła :)

      Usuń
  73. Nigdy nie robiłam bez!

    My walentynki obeszliśmy jednym zdaniem: "Dzień dobry, Mój Walenty/Moja Walentynko" :) Ma, pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie proste rzeczy, a tak cieszą :) My swoich walentynek też nie obchodziliśmy. Żadnych kolacji czy wypadów. Oboje byliśmy na noc w pracy. Ale walentynki mam codziennie, więc również nie narzekam :)

      Usuń
  74. Cudowne jest wasze uczucie :))
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  75. My pokochaliśmy od 1wszego wejrzenia i trwa to już 10 lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawał czasu :) Życzę Wam kolejnych conajmniej 50! :D

      Usuń
  76. Ale bym zjadła sobie bezy. Narobiłaś mi ochoty!

    OdpowiedzUsuń
  77. Takie domowe bezy to niebo w gębie 😉

    OdpowiedzUsuń
  78. Ja już od pewnego czasu antysłodyczowa :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każde odwiedziny i każdy komentarz. Szukam stałych czytelników, więc z miłą chęcią odwiedzę Wasze blogi :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Factory of memories , Blogger