Kurde, balans!

Bitte, czyli Mistrzyni Przypału zawsze na propsie. Jestem w gronie nieszczęśliwców, którzy palą fajki. Zasuwam więc wczoraj w pracy na górę, wyciągam wszystko z kieszeni, ale masz Ci Pech - nie mam zapalniczki. Rozglądam się po kantynie, żadnego Polaka. Włączam tryb szybkiego myślenia. No nie, nie pójdę znowu na dół. Ale jak była zapalniczka po niemiecku? Ha ha, no na pewno jakoś była. W telefonie brak interneta, translator nie pomoże. Ale! Tamtego Pana znam. Przecież mnie nie zje. A jak zje, to tylko mu się odbije. Więc podchodzę, biorę jego zapalniczkę ze stołu i z uśmiechem na twarzy niczym Joker:
-Bitte?
Patrzy jak na wariatkę, która uciekła z zakładu zamkniętego i kto wie, czy nie rzuci zaraz tą zapalniczką. Ale w końcu odpowiada:
-Ja... Natürlich.
-Danke schön!
         
Oklaski na stojąco dla pani w niebieskim czepku. Dziękuję, dziękuję! I już wiem jak jest ta cholerna zapalniczka. Przeżyję.

Gdzie leżą książki na ulicy? We Frankfurcie, natürlich. Przy ostatnim transporcie mebli do naszej sypialni, kiedy stary z kolegą znosili łóżko, ja zobaczyłam to! Istne cudo i złoto. SZESNAŚCIE prawie nowiutkich książek. Niektóre jeszcze w folii. Leżały sobie tak bezdomnie z dopiskiem 'zu verschenken'. To nic, że wszystkie po niemiecku. Przecież nie mogłam pozwolić im zmoknąć, no nie? Bo lało niemiłosiernie. Przytuliłam wszystkie. Teraz leżą bezpieczne na regale i czekają aż ich wybawicielka zacznie rozumieć troszkę więcej.

Odkąd  pamiętam mam migrenowe bóle głowy. Teraz już bardzo rzadko, ale tego, co przeszłam na drugi dzień po przyjeździe, nie życzę nikomu. Bo ja ogólnie nikomu źle nie życzę, karma zrobi swoje. No, ale... Głowa bolała mnie tak bardzo, że skutki odczuwałam jeszcze na drugi dzień. Nie pomagało nic. Od tabletek do zimnych kompresów. Co więc wujek Google na to? Na stronie "producenta" napisano: działa po kilku minutach. Nie wierzę w cudowne środki, ale to cholera, naprawdę zadziałało po kilku minutach! Chyba, że to jakiś fantastyczny efekt placebo, w co wątpię, bo ja tak nie potrafię. 

Skladniki:
1 szkl. przegotowanej letniej wody 
1 cytryna
2 łyżeczki soli

Sposób przygotowania:
Wycisnąć sok z cytryny do szklanki i dodać dwie łyżeczki soli.  Wymieszać i zalać wodą. Wypić od razu. 

Czy miało prawo zadziałać? Nie wiem. Wiem, że było cholernie niedobre, wypiłam na cztery razy, ale ja naprawdę po kilku minutach poczułam wielką ulgę. Korzystajcie, nie zaszkodzi. No i pamiętajcie, że sól w dużych ilościach może nabroić ale w małych potrafi pomóc. Soli organizm również potrzebuje. 



244 komentarze:

  1. Z tego co wiem to taki dodatek soli do wody działa trochę jak elektrolit i lepiej nawadnia. A przy bólach głowy to bardzo istotne. Na szczęście nigdy nie miałam migreny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest... No i ponoć sól łagodzi obrzęk.

      Usuń
  2. Na migi też można. Jak chodziłam na kurs niemieckiego, Portugalczyk, który nie wiedział jak jest zapalniczka (po angielsku też ni w ząb), "migał" do skutku aż zrozumieliśmy czego chce.
    Często u siebie w Szwajcarii widuję książki i inne rzeczy do wzięcia za darmo. Nawet meble stoją ładnie zabezpieczone z krótkim liścikiem. Zupełnie darmo. Bardzo fajny nawyk, by nie wyrzucać czegoś, co może się jeszcze przydać.
    Nowomoda o unikaniu soli nie sprzyja zdrowiu, więc dobrze że to piszesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas niestety meble, które wystawiane na tak zwanych "wystawkach" często są w częściach, porozrzucane byle jak.
      Teraz wszystko jest szkodliwe, tamtego unikać, tego nie jeść, a ludzie wierzą w to, co piszą w internecie i nawet nie sprawdzą czy to faktycznie ma sens.

      Usuń
  3. Książki na ulicach? Kto je wyrzuca? Po co kupowac nową książkę aby ją wyrzucić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam zielonego pojęcia, ale Niemcy wystawiają mnóstwo rzeczy przed dom. Z jednej strony dobrze, że książki nie wylądowały w śmietniku :)

      Usuń
    2. I to wywalają nowe rzeczy tak jak książki?

      Usuń
    3. Wszystko co im niepotrzebne. Meble każdego rodzaju, książki, ubrania. Rzeczy używane częściej niż nowe, ale perełek można znaleźć mnóstwo. To są tak zwane wystawki.

      Usuń
    4. Przynajmniej ktoś może za darmo przygarnąć, tylko jak ulice muszą być pozawale

      Usuń
    5. No właśnie nie :) Są dni kiedy ludzie wystawiają takie rzeczy najczęściej pod drzewo lub słup. Każdy blok ma takie swoje miejsce. I uwierz mi, że to szybko znika. Wiele rzeczy z takich wystawek ląduje w polskich sklepach z tzw meblami zachodnimi. Nawet w moim rodzinnym mieście jest taki sklep. Jedzie facet busem i zbiera takie wystawki. Można kupić wtedy za grosze :) Tutaj ludzie mają to za darmo, wystarczy zabrać z ulicy.

      Usuń
    6. I nikt się tego nie wstydzi, że ma coś z wystawki. Tutaj to jest normalność :)

      Usuń
    7. A to nie lepiej byłoby temu facetowi sprzedać? Przynajmniej coś by zarobili xD Ale w sumie fajnie, że się nie marnuje :) U nas w Polsce to zaraz by ukradli.. pamiętam jak tata wystawił starą lodówkę przed mieszkanie bo następnego dnia mieli zbierać zużyty sprzet - lodówka nie sprawna była... w nocy ktoś lodówkę rozebrał i wziął sobie kilka części :P

      Usuń
    8. Jak było potrzebne to czemu nie :)

      Usuń
    9. No właśnie :) Grzech byłoby nie skorzystać :D

      Usuń
    10. Np ba.. jak dają to biere xD

      Usuń
    11. Zależy jeszcze co :D bo są ludzie, którzy biorą wszystko, bo za darmo :D

      Usuń
    12. To też :D ale inni ludzie też mają takie pomysły. Biorą wszystko, bo za darmo, a potem zdziwienie "po co mi to było" :)

      Usuń
    13. A kleptoman to nie jest ten co kradnie? :) niby też ma za darmo, ale to jednak kradzież.

      Usuń
    14. Nie kochana :) kleptomania to choroba, która polega na tym, że chory czerpie przyjemność z kradzieży. Syllogomania to choroba zbieractwa :)

      Usuń
    15. A ja myślałam, że czerpie radość ze zbieractwa na różne sposoby :)O tej drugiej nazwy nie znałam... dziękuję za dokształcenie ;)

      Usuń
  4. Nie słyszałam o tym sposobie. Dobrze wiedzieć, że jest taki skuteczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto więc wypróbować, bo cytryna to samo zdrowie, a 2 łyżeczki solą przecież nie zaszkodzą.

      Usuń
  5. I od razu wielki uśmiech pojawił się z rana na mej twarzy - taka blogowa terapia - Danke :D.
    W Anglii też pełno tego na ulicach, też kiedyś przygarnelam taki worek, z książkami dla dzieci i zabawkami, nie zniszczone - super sprawa :).
    Migreny też miewam - ciekawy sposób, wypróbuje ;).
    Miłej niedzieli, ściskam 😘.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się zrobić Tobie humor :) Niemcy mają zwyczaj wystawiania wszystkiego, co im niepotrzebne na ulicę. Koniecznie daj znać czy u Ciebie sposób się sprawdził :)

      Usuń
    2. Na pewno dam, już sobie zapisałam przepis ;). Dzięki.
      Pozytywna energia od rana działa lepiej niż kawa :D.
      Buziole Pa 😘

      Usuń
    3. Oczywiście, że tak :) buziaki kochana 😘

      Usuń
  6. Muszę zapamiętać ten sposób na ból głowy, bo często mnie boli. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna sprawa, zamiast wyrzucać coś dobrego, zostawić, komuś się przyda :). Ja na całe szczęście nigdy nie miałam migreny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niemcy mają zwyczaj wystawiania wszystkiego, co im niepotrzebne na ulicę. Mnóstwo ludzi korzysta z takich wystawek :)

      Usuń
  8. Też często miałam bóle migrenowe i odkąd codziennie rano piję wodę z cytryną to zdarza się to bardzo rzadko :) o dodatku soli do tego nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cytryna to samo złoto :) Bardzo lubię wodę z cytryną, jeszcze z dodatkiem świeżej mięty :)

      Usuń
  9. Nigdy nie słyszałam o tym sposobie, zapisuję. Z pewnością przetestuję, bo migreny zdarzają mi się co jakiś czas :(
    Carrrolina Blog-klik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj więc znać czy u Ciebie sposób się sprawdził :)

      Usuń
  10. nie pal papierosów :D szkoda zdrowa :) Super obrazki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam o tym sposobie. Ale dobrze, że na Ciebie działa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do tamtej pory również nie. Nigdy nie spodziewałam się, że w tak łatwy sposób można pozbyć się migreny.

      Usuń
  12. Też bym te książki przygarnęła, nawet jakby były po Chińsku napisane :D
    Mi ostatnio na ból głowy pomaga kawa, wietrzenie pomieszczenia i generalnie dużo wody. A często mnie ostatnio łepek boli w pracy, całe szczęście daję rady bez tabsów. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tabsy to zło w najczystszej postaci :D niestety u mnie, jak łapie mnie atak migreny, nie obejdzie się bez tabsów. Nie jestem w stanie wtedy funkcjonować.

      Usuń
  13. moja ciocia Klara na ból głowy robiła kawę, z dużą ilością cytryny i cukru, niezbyt dobre, ale naprawdę szybko stawia na nogi!

    OdpowiedzUsuń
  14. To dobry sposób na nawodnienie, działa jak elektrolit :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawy sposób, nie słyszałam o nim a swojego czasu cierpiałam bardzo na bóle głowy :x
    Twoja historia z zapalniczką udana 😂 pewnie do tej pory nie sprawdziłaś jak jest po niemiecku? 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj Cię zaskoczę - spytałam starego :D zapalniczka to Feuerzeug :)

      Usuń
  16. Nie pogardziłabym takim stosikiem książek do oddania za darmo. Ale miałaś farta, dziewucho!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory nie mogę w to uwierzyć :) Starego trzy razy pytałam czy naprawdę mogę je sobie wziąć i czy na pewno nikt nie będzie na mnie krzyczał :D

      Usuń
  17. Muszę zapamiętać, obserwuję i pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Co do książek to miałam bardzo podobnie jak mieszkałam w Belgii, wiele rzeczy ludzie wystawiali i nie mieściło mi się w głowie, że takie dobre rzeczy na śmieci idą:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy na śmieci... W Niemczech wiele ludzi korzysta z takich wystawek. Wystawiają w poszczególne dni i tak naprawdę zaraz to znika. My też wystawiliśmy dwie szafki i na drugi dzień już ich nie było :)

      Usuń
  19. Dobrze wiedzieć, że jest taki eliksir, ale szkoda, że niedobry.

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetna historia z tymi książkami, chociaż większość w mojej domowej biblioteczce pochodzi ze śmietnika. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również lubię "ratować" rzeczy ze śmietnika i nadawać im nowe życie :)

      Usuń
  21. Nie kumam jak można wyrzucic książki na ulice xD Ja często piłam taka letnią wode z cytryną ale zawsze bez soli. Musze nastepnym razem spróbować z dodatkiem soli :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Też mi dokuczają silne bóle głowy, np. przy zmianach pogody i ciśnienia. Jednakże smak tego cudownego środka mnie odstrasza, więc wolę póki co zostać przy tabletkach, acz wiadomo - lepiej za dużo nie łykać. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smak nie jest aż tak tragiczny :)

      Usuń
    2. Być może przesadzam - w końcu sama nie próbowałam. Na razie jednak zostanę przy dotychczasowych środkach, acz podany przez Ciebie sposób też będę mieć na uwadze. Może kiedyś zaryzykuję. :)

      Usuń
    3. Nie namawiam :) sama też stosuję tabletki jeśli mnie coś boli. Niestety wtedy zawiodły.

      Usuń
    4. Dobrze więc, że znalazłaś wtedy skuteczny sposób. Swoją drogą, przy szczególnie silnych bólach takie najsłabsze tabletki mi nie pomagają niestety, jedynie te mocniejsze. :(

      Usuń
    5. Byłaś u lekarza? Badałaś to? Może problem jest (odpukać) o wiele poważniejszy? Ja choruję na migreny i napięciowe bóle głowy. I wyszło to zupełnie przypadkiem, bo byłam leczona na wszystko. Podejrzewano u mnie nawet guza mózgu. Dopiero po rozmowie z psychologiem wyszło, że silniejsze emocje mają wpływ taki, a nie inny. A tabletki przeciwbólowe łykałam wtedy na okrągło, ale to na dłuższą metę nie jest rozwiązanie.

      Usuń
  23. Ten cudowny przepis zapisuję :))
    A książeczkom też bym nie pozwoliła zmoknąć.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Na drugi raz zapytaj o straż, 😁😁😁💣😁też tak mam bardzo często zapominam.
    Znalezisko godne uwagi. Jesteś kochana, że tak dbasz o książki. To pewnie thriller
    Ból migrenowy dopada mnie ostatnio bardzo rzadko, ale dziękuję za przepis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapamiętam :D A książki różnego rodzaju thrillery, romanse, przygodówki. Kilka nawet podwójnych :)

      Usuń
  25. Interesante artículo! 👌👌👌 Feliz día!

    OdpowiedzUsuń
  26. o kurcze nie ogarniam:D nowiutkie książki tak sobie leżały na ulicy? I nikt ich nie zdeptał, nie porwał, nie rozczłonkował?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj chyba tak nie ma jak w Polsce, że wszystko co leży na ulicy to trzeba zniszczyć. Ludzie wręcz z tego korzystają, zabierają do domu, a jak czegoś nie chcą zostawiają komuś innemu :)

      Usuń
    2. tak powinno być... to jest dobre podejście - mi coś się nie przyda może ktoś skorzysta inny

      Usuń
  27. woda z sola jest dobra do plukania gardla

    OdpowiedzUsuń
  28. Ty to masz przygody Kochana :D A jeśli chodzi o migreny, to witaj w klubie ;) Mnie taka woda z solą i cytryną, też często pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam czasu sie nudzić :D O, dobrze wiedzieć, że przepis jednak znikąd się nie wziął i nie jest to moja Wyobraźnia, że nagle przestało boleć :D

      Usuń
  29. Sposób ciekawy, ale pierwszy raz o nim słyszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też go nie znałam. W życiu bym nie powiedziała, że takie połączenie może zadziałać. Ale człowiek uczy się całe życie :)

      Usuń
  30. Ojeju, nie wiem, czy bym to wypiła. Ale jak działa to super! :D
    Zapraszam :)
    ania-el.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatykasz nos i jedziesz :D a tak na poważnie, to był akt desperacji, kiedy nic innego nie działało :)

      Usuń
  31. Kochana
    Jestem tutaj dziś tylko na chwilkę, bo nadal bardzo słabiutka po operacji.
    Pozdrawiam ciepło i dziękuję za pamięć 🤗🌻🧡
    Piszę z telefonu, zatem nie ma adresu bloga.
    Masz go w innych moich komentarzach.

    OdpowiedzUsuń
  32. Woda z solą idealna na ból gardła - w sensie płukanie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jejciu jak można nowiutkie ksiażki wyrzucić ? Szczęściaro, przynajmniej dałaś im nowe życie :) Ojej współczuje, taka migrena jest okropna. Człowiek nie potrafi się skupić na niczym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że nie wylądowały w śmietniku. Wtedy nic nie byłoby w stanie ich uratować. A co do migreny... Dochodzi światłowstręt, każdy dźwięk rani uszy. Ponoć królewska choroba :D

      Usuń
  34. Dzisiaj pozwolę sobie skomentować od końca. Nie słyszałam o tym sposobie może kiedyś go wypróbuje. Jak tak można książki wyrzucać. To już lepiej sprzedać czy oddać do biblioteki.
    Lazdemu zdarza się zapomnieć jakieś słowa, nawet w języku polskim 😉.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tyle dobrze, że nie wylądowały w śmietniku :) A z językiem to same wieczne problemy :D

      Usuń
  35. Też bym wzięła te wszystkie książki, nie wiem jak ktoś może je wyrzucać. O tym sposobie na ból głowy coś tam słyszałam, ale jeszcze nie sprawdzałam czy działa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Co to za miasto z książkami na ulicach? Ale cudo! Ja też tak chcę. Wszystko bym przygarniała. Dobrze, że się nimi zaopiekowałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miasto cudów :) Tu można znaleźć wszystko :D

      Usuń
  37. Ja nie przepadam za solą, ale doskonale zdaję sobie sprawę jak mój organizm jej potrzebuję, więc potwierdzam, że sól jest potrzebna :)
    To z tą zapalniczką było dobre, za to ciekawa jestem jak jest zapalniczka po niemiecku? :D Nawet po angielsku nie wiem jak to jest :D Nie uczyli tego w szkołach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po niemiecku feuerzug, a po angielsku lighter :)

      Usuń
    2. Teoretycznie właśnie jakbyś zapytała o "ogień" to chyba też by zrozumieli :D Ale sama dopiero teraz na to wpadłam, gdy przeczytałam niemieckie tłumaczenie :D

      Usuń
    3. Myślę, że tak, ale dopiero po czasie dowiedziałam się jak to się nazywa :D

      Usuń
    4. Najważniejsze, że wybrnęłaś :P

      Usuń
  38. Ja też słyszałam o dodawaniu odrobiny soli do wody, ale jeszcze nigdy tego nie robiłam, bo zawsze o tym zapominam. Pozdrawiam :) jusinx.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  39. Obserwuję i liczę na rewanż. Pozdrawiam :) jusinx.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  40. Czasem takie nieoczywiste receptury mogą miło zaskoczyć. A raczej ich efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Uff , na szczęście mnie migreny nie łapią 😉
    Oj znam ten ból ,spowodowany brakiem zapalniczki
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż zazdroszczę braku migren :) Od tamtej pory noszę ze sobą trzy :D

      Usuń
  42. Słyszałam już kiedyś, że Niemcy świetne rzeczy wystawiają. Trzeba korzystac :) A jeżeli chodzi o ból głowy to warto zbadac ciśnienie. U mnie okazało się, że ból głowy pojawia się przy wyższym ciśnieniu, a wtedy sól nie jest wskazana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bo sól dodatkowo je podwyższa, ale ja akurat zawsze mam niskie ciśnienie, więc to nie to :

      Usuń
  43. Dobrze, że jakoś poradziłaś sobie z tą zapalniczką i ból głowy zanikł
    po wypiciu tego napoju ;p Będę o nim pamiętała.
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  44. Sytuacja z zapalniczką przypomniała mi, jak na kartkówce z angielskiego napisałam kiedyś, nie wiedzą, jak jest czajnik, water boiler :D A moja koleżanka z ławki po prostu narysowała czajnik ;)

    Dzięki za przepis na bóle głowy! Przyda mi się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha dobre. Ja kiedyś na niemieckim napisałam zamiast w wolnym czasie bawić się z dziećmi to w wolnym czasie lubię robić dzieci. No cóż... :D

      Usuń
  45. Nie znałam takiego sposobu. Na pewno zapamiętam :-)

    OdpowiedzUsuń
  46. wszystko w nadmiarze szkodzi, ale to nie znaczy, że należy z tego w ogóle rezygnować ;) Niezłe masz te przygody :P i w bardzo ciekawy, zdystansowany sposób to opisujesz :) super! życzę aby znajomość języka szybko pozwoliła ci zajrzeć do ocalonych książek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo ja jestem taki człowiek przypadek i żebym brała wszystko do głowy to bym z domu nie wyszła :D

      Usuń
  47. Ha ha, masz fajne perypetie, ale przynajmniej będzie co wnukom opowiadać :)
    I dobrze wiedzieć, że jest taki sposób na ból głowy, może sie nie raz przydać, o ile zadziała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłabym książkę pisać o tym co się u mnie dzieje :D stary tylko powtarza "kociuśku, uważaj no..." :D

      Usuń
  48. JAk widać każde słówo na wagę złota- nawet zapalniczka :-P
    Z tymi ksiązkami calkowicie rozumiem- też bym przygarnęła :-)
    Współczuję- sama jestem migrenowcem- ostatani taki tak wspomniam w Chorwacji- zachód słońca - klimat jak z romansu a ja wymiotuję do siatki po zakupach- tak to już było to stadium migrenowe) itd zamiast czerpać z tego piękna jak najwięcej marzyłam, aby tylko wziąć leki i się połozyć.

    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to najgorzej jak kryzys przychodzi w takich pięknych chwilach. Z wielu rzeczy musiałam zrezygnować na rzecz migreny. Na szczęście zdarzo mi się to już bardzo rzadko.

      Usuń
  49. Oj,bóle głowy to okropność, wiem bo miewam...u mnie tylko "solpadeine" albo "migea" pomaga; o mieszance z solą nie słyszalam.Człowiek się całe życie uczy. Ważne,że te ksiażki jakoś zapakowane były do rozdania. W mojej okolicy w parku przy ławkach, jest takka specjalna budka/regał na książki,których się już nie potrzebuje.One sobie tam leżą, a jak ktoś jest na spacerze to może wziąć poczytac i potem odłożyć na miejsce. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tych lekach nie slyszałam. Mi zawsze pomagał ibuprom. Dwie tabletki, pół godziny i z głowy. U nas na dzielnicy również jest taka budka, świetna sprawa :)

      Usuń
  50. Ciekawa mikstura, ale ja chyba nie dałabym rady jej przełknąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatykasz nos i jedziesz :D a tak na poważnie, lekarstwa z reguły są niedobre :)

      Usuń
  51. haha tez tak mam czasem :D z ta zapalniczka, tez pale i mieszkam w norwegii :D ile razy juz zapodziałam gdzies zapalniczkę :D znam ta sytuacje :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo te zapalniczki znikają w niewyjaśnionych okolicznościach :D

      Usuń
  52. Dzięki takiej sytuacji już nie zapomnisz nigdy jak jest zapalniczka :) I choć może się to wydać śmieszne, ale poprzez takie sytuacje slówka czy frazy wchodzą po prostu .. lepiej :)
    Co do książe, mebli i wszystkiego co można oddać - u mnie w UK to norma. Często widzę pralki, odkurzacze, lodówki zostawione przed domem i kto chce - ten bierze. Oczywiście wszystko sprawne :) Tylko trzeba łapać okazje, bo jak zamoknie to tak średnio nam się to potem przyda:D

    Ja nie mam migreny i rzadko (odpukać ;D) boli mnie głowa, ale grunt że sposób zadziałał. A pomyśleć, że to takie banalne .. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas jest dokładnie to samo :) Kto pierwszy ten lepszy.

      Usuń
  53. Ja na szczęście nie palę papierosów i nie miewam takich kłopotów z brakiem zapalniczki xD Migrenę też na szczęście bardzo rzadko miewam :D

    Ale powiem Ci, że niezłą przygodę przeżyłaś XD

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę braku migren i nie palenia też :D ale jakoś nie mogę rzucić tego cholerstwa.

      Usuń
  54. Też jestem migrenowa,u mnie migrena z aurą,zapisuje przepis na napój ;-)oby w tym roku migrena nas nie nawiedzała.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie wiem, czy dałabym radę wypić to paskudztwo. Pamiętam, jak mi kiedyś mama przez przypadek herbatę posoliła... fuu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Herbaty solonej nie piłam, ale pamiętam smak posolonej kawy. Kawy nie pije praktycznie, a tu jeszcze takie paskudztwo. Bleee :D

      Usuń
    2. Kawę, to mi kuzyn przypadkowo posolił i to tą 3w1, która miała już w sobie cukier xD

      Usuń
    3. O matko :D ja wtedy sama sobie to zrobiłam, nawaliłam aż trzy łyżeczki :D

      Usuń
  56. Odpowiedzi
    1. A nu nu, ale co zrobisz. Rzucić ciężko, a przerwa dodatkowa w pracy jest :D

      Usuń
  57. Hehe tonący brzytwy się chwyta więc i zapalniczkę sobie weźmie, i skorzysta z dziwnego sposobu na ból głowy. Migrena to moje przekleństwo i naprawdę próbuję już wszystkiego nawet dotykania się w różnych miejscach (głowę mam na myśli xD) i wszelkie inne magiczne rytuały. Nic nie działa ale o tym specyfiku do którego wszystkie składniki mam nie słyszałam. Jak mnie znów ból złapie spróbuję i dam znać.
    Kurcze chciałbym znaleźć książki na ulicy, chociaż wolałabym polskie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda :D To moja motywacją, żeby nauczyć się języka :) koniecznie daj znać jak wypróbujesz przepis. Chociaż żeby dni bez bólu trwały jak najdłużej.

      Usuń
  58. Papierosy to zło 🙈🙈
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  59. Coraz lepiej idzie Ci z niemieckim, tak jak myślałam, najważniejsze, to nie bać się mówić. Co z tego, że znam angielski w stopniu podstawowym, kiedy boję się buzi otworzyć, ze stresu czuję pustkę w głowie. Mój mąż praktycznie nie zna języka, a na wakacjach każdego ranka idzie na miasto, kupuje w kawiarni kawę i bułeczki, płaci kartą i wraca zadowolony. Nauczył się, że kawa to black coffee, a bułeczki palcem pokaże :-D

    OdpowiedzUsuń
  60. Chętnie przepis wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  61. U mnie ból głowy pojawia się na skutek zmian pogodowych, tak zwany barometr jestem - gdy w jednym dniu jest kilka pór roku, głowa pęka! Może i mi pomoże ten cudowny napój :) Tabletki nie działają... O tych wystawkach słyszałam, fajna sprawa, u nas to nawet stare ciuchy odsprzedają, co tu o meblach mówić czy innych, przydatnych rzeczach, np. książkach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Ci pomoże :) A co do wystawek... Widziałam ostatnio na Facebooku jak ktoś wystawił coś używanego za 5zl. No niby nic takiego, ale mi byłoby osobiście szkoda zachodu :)

      Usuń
  62. Nigdy nie paliłam, za to migreny miewam całe życie i co gorsza, nic na nie nie pomaga!
    Dzięki za odwiedziny i zapraszam do paniodbiblioteki, bo bibliomaniak taki bardziej zawodowy:-)

    OdpowiedzUsuń
  63. Historia zatoczyła koło? Kiedyś Niemcy palili książki, teraz wyrzucają na bruk :)
    P.S.
    Niemiecki znam doskonale, szczególnie zdanie: ich bin heute nicht vorbereitet, denn ich war krank :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niee, myślę, że to absolutnie nie to. Zawsze mogli wyrzucić je do śmietnika. Poza tym Niemcy bardzo wstydzą się historii, nie lubią o tym rozmawiać i robią wszystko, żeby wydarzenia z historii nie miały więcej miejsca. Tutaj wszystko co ma związek z nazizmem, faszyzwem i rasizmem jest surowo karane.

      Usuń
    2. Wiem, mieszkam w mieście, które w czasie ostatniej wojny zostało szczególnie tragicznie naznaczone nazizmem, faszyzmem, rasizmem i antysemityzmem. Po prostu jak przeczytałem o książkach na bruku jakoś mi się włączyło historyczne myślenie. Chyba za bardzo kocham książki :)

      Usuń
    3. I to jest właśnie fajne. Ta nasza różnorodność :) Każdy odbiera to inaczej. Ja również kocham książki, ale nie pomyślałam nawet o tym, że zostawienie ich na ulicy, aby ktoś mógł dać im drugie życie, to coś złego :)

      Usuń
  64. nie znając jezyka i tak dajesz radę! no i czad !!

    OdpowiedzUsuń
  65. Migrena, to jest prawdziwy koszmar... Mój tato z tym walczy od lat...


    codziennyuzytek.pl

    OdpowiedzUsuń
  66. Najważniejsze, to znaleźć jakikolwiek skuteczny sposób komunikacji. :D
    Taką miksturę to mi się zdarzyło pić w celu nawodnienia, jako rodzaj elektrolitu, przy migrenie ani innym bólu głowy nie próbowałam, ale można kiedyś sprawdzić, gorzej chyba nie będzie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie powinno. Aczkolwiek różnie to bywa :D

      Usuń
  67. Dobrze, że te książki nie lądują w śmietniku tylko dostają szansę na "drugie życie".

    OdpowiedzUsuń
  68. Ja na ból głowy stosuję wodę z imbirem. Zazwyczaj działa. Przy pierwszym stosowaniu też byłam zdziwiona, że głowa przestała boleć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym, że imbir jest zdrowy słyszałam, ale że imbir i woda działa na ból głowy? Koniecznie będę musiała wypróbować.

      Usuń
  69. Mnie kiedyś na ból głowy poczęstowano wodą z imbirem i lukrecją. Było obrzydliwe, ale też pomogło.

    OdpowiedzUsuń
  70. Też palę, więc wiem co to znaczy szukać zapalniczki i co gorsza jej nie mieć :D
    Na migreny cierpię od dziecka, chodź teraz ustąpiły ale chętnie zapiszę sobie
    ten sposób. Podobno kawa z cytryną też pomaga :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Migreny straszna rzecz. Niestety nie mogę pić kawy :(

      Usuń
  71. I jakoś wybrnęłaś z tej sytuacji z zapalniczką. A co!

    OdpowiedzUsuń
  72. Świetnie sobie poradziłaś z tą zapalniczką :) Słyszałam też że na migrenę dobrze robi kawa z cytryną, ale Twój przepis też kupuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moje nieszczęście nie mogę pić kawy :( ale cytryna sama w sobie to złoto :)

      Usuń
  73. Niemiecki to... barbarzyński język ;D, ale mowa gestów zawsze daje radę ;D!!!

    Sposób na migrenę wypróbuję z pewnością :)!!!

    Pozdrawiam serdecznie :)!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba się nagestykolować jeśli nie zna się języka :D

      Usuń
  74. Grunt że Cię nie zjadł za tą zapalniczkę. Pewnie się bał, że będzie mu się odbijało. Ja nie palę więc nie szukam zapalniczki, nieustannie zaś szukam kluczy do mieszkania. I tak raz znalazłam je w lodówce... 😃😃😃 Serio. Z drugiej strony dobrze, że nie w zamrażarce. Wtedy bym już na pewno nie znalazła. Dzięki za przepis na migrenę. Niestety miewam co jakiś czas.

    Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kluczami mam tak samo, z telefonem zresztą też :D moja siostra jest krawcową i wiecznie szuka igły :D mam nadzieję, że przepis Ci pomoże :)

      Usuń
  75. Haha zapalniczka jest- to najważniejsze ze skoro napisałaś post to żyjesz:D Na tamie bóle migrenowe lekarz zalecił mojej mamie położenie soli pod język i ssanie. I to działa- można poczytać o tym na necie wiec tez polecam od siebie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ciekawe z tą solą. Zapiszę sobie i wypróbuję następnym razem :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za każde odwiedziny i każdy komentarz. Szukam stałych czytelników, więc z miłą chęcią odwiedzę Wasze blogi :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Factory of memories , Blogger